Kana
Pensjonariusz
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vic, Barcelona, Hiszpania
|
Wysłany: Nie 19:50, 20 Cze 2010 Temat postu: Mycie :D |
|
|
Dziś rano była na prawdę wspaniała pogoda, tak więc postanowiłam wykąpać Etni " border="0" /> by lśniła! Na początku przygotowałam wszystko na podwórzu. Kiedy wszystko było gotowe, poszłam do boksu po Etni. Po drodze spotkałam Tiarę i uzgodniłyśmy że później wykąpiemy też Hidalga " border="0" /> Etnies zaciekawiona przygotowaniami, które usłyszała, stała i wpatrywała się w wejście. Podeszłam do niej i dałam jej cukieraska " border="0" /> zjadła go szybciutko, a ja ją wyprowadziłam. Przywiązałam ją na dwa uwiązy, tak na wszelki wypadek ;p pokazałam jej węża i odkręciłam wodę. Na początek lekki strumień. Etni stała spokojnie, zainteresowana myciem. Zaczęłam delikatnie polewać jej nogi, a potem brzuch. Kiedy była już cała zmoczona, wzięłam szampon i gąbkę po czym zaczęłam ją szorować " border="0" /> było duużo piany i Etnies dużą część zrzuciła na mnie, otrzepując się :lol2: zaśmiałam się. Po kilku minutach, to co nazywało się Etnies wyglądało jak jedna wielka kula piany, wystawała tylko jej główka " border="0" /> spojrzałam na nią i zaśmiałam sie jeszcze raz. Wzięłam zgarnęłam z niej piankę i wzięłam inny szampon, do grzywy i ogona " border="0" /> W tym samym czasie Naut wyprowadziła resztę klaczek i też zaczęła je myć " border="0" /> Etnies zaczęła się trochę wiercić gdy miała towarzystwo. Po umyciu jej grzywy i ogona, zaczęłam ją spłukiwać. Etnies co chwile się otrzepywała, przez co ja byłam cała mokra. Poklepałam ją i dałam marchewkę, którą sie zajęła. W tym czasie ja szybko ją spłukałam i gąbkom umyłam jeszcze dokładnie łebek, chrapki, oczka, tyłeczek i na końcu silniejszym strumieniem kopyta. Kiedy była już cała czysta, zaczęłam ją wycierać, żeby się nie przeziębiła. Po kilku minutach udało mi się ją wysuszyć. Poklepałam ją i założyłam lekką derkę, po czym wprowadziłam do boksu i dałam smakołyki. Zaczęłam pomagać Naut myć Celinkę. Tiara też przyszła nam pomagać. W trójkę poradziłyśmy sobie bardzo szybko, chociaż miałyśmy trochę problemów z młodą Sarcią. Obmyłam trochę podwórko z piany po czym Tiara wyprowadziła Hidalga. Ogier stąpał ostrożnie po mokrym podłożu i rozglądał się. Przywiązałyśmy go z Tiarą i zaczęłyśmy mu pokazywać węża, strumień wody. Zaczęłyśmy od polewania nóg. Ogier na początku nerwowo odsunął się od strumienia, ale po ponownej probie stał już spokojnie. Zmoczyłyśmy go całego i Tiara zaczęła nakładać na niego szampon. Ja w tym czasie, mocniejszym strumieniem obmyłam mu kopyta. Ogier wiercił się trochę i, podobnie jak Etnies, otrzepywał się Pogłaskałam go by się uspokoił. Tiara zręcznie myła ogierka. Ja wzięłam szampon do grzywy i ogona i zaczęłam myć. Hidalgo ruszał się od czasu do czasu, ale tak to nie miałyśmy z nim większego problemu. Kiedy ja zajęłam się spłukiwaniem, Tiara obmyła mu dokładnie łebek i 'miejsca intymne' ;D Po chwili lśnił już jak wszystkie inne koniki. Wysuszyłyśmy go jeszcze dokładnie, Tiara narzuciła na niego dereczke i zaprowadziła do stajni. W sumie myślałam że będziemy mieć z tym wszystkim więcej problemów, ale dziś koniki sprawowały się bardzo ładnie. Zadowolona z siebie, wyczyściłam podwórko, posprzątałam wszystko i poszłam posiedzieć z Etni:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|