
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kana
Pensjonariusz
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vic, Barcelona, Hiszpania
|
Wysłany: Sob 14:21, 26 Wrz 2009 Temat postu: Przyzwyczajenie do podków i krótkie skoki |
|
|
24.02.09
Weszłam do boksu Etnies z całym sprzętem - Cześć, jak tam - pogłaskałam ją, a ona trąciła mnie pyszczkiem - Dzisiaj możemy tylko na chwilę poćwiczyć, ale nie tylko będziemy ćwiczyć, muszę cię przyzwyczaić do podków - powiedziałam i zaczęłam ją czyścić. Odbywało się to w boksie ponieważ była brzydka pogoda:(Na koniec zostawiłam kopyta. Pierw je wyczyściłam, a potem wzięłam z torby 2 podkowy i pokazałam je Etnies. Na początku odwracała głowę ale po chwili zaciekawiła się i zaczęła je wąchać. Po kilku minutach pokazywania Etnies podków zaczęłam się zachowywać tak jak kowal to znaczy, klęknęłam przy jednej nodze. Powiedziałam żeby dała mi kopyto. Podała bez problemu. Potem ustawiłam się tak jak to robi kowal do podkucia i pomału przyłożyłam podkowę do kopyta. Kiedy to poczuła chciała wyrwać kopyto ale jej się to nie udało ponieważ trzymałam je mocno i powtarzałam - Spokojnie Etnies, nic tobie nie zrobię - i po chwili się uspokoiła, więc podeszłam do następnego kopyta zrobiłam to samo, ale już nie próbowała się wyrywać tylko zaraz po przyłożeniu troszkę się wystraszyłam ale wszystko było w porządku. Kiedy obeszłam wszystkie 4 kopyta założyłam na nią siodło i ogłowie. Otworzyłam boks i wyprowadziłam ją ze stajni. Wsiadłam i pojechałam na hale. Kiedy dotarłyśmy na miejsce zaczęłam kłusować wokół hali. Po kilku okrążeniach zaczęłam jechać stępem i za chwilę kazałam jej zagalopować, chciałam sprawdzić czy jeszcze bryka. A więc zagalopowałyśmy ale nie było żadnego problemu. Potem jeszcze kawałek stępem, kłusem i nakierowałam ją na pierwszą przeszkodę. Niską kopertę. Kilka metrów przed zaczęłam galopować, najechałam i jak zwykle z kopertą nie było żadnego problemu, nawet przeskoczyła z dużą rezerwą. Potem dwa oksery. Najechałam galopem i przeskoczyłam jeden i kawałek za nim drugi. Z pierwszym nie było problemu ale po wylądowaniu była trochę zdezorientowana bo musiała zaraz po wylądowaniu wyskakiwać. No ale przeskoczyła. Potem rząd kopert tak koło 110cm i stacjonata. Wszystkie przeskoczyła dobrze choć w środku koper się trochę zawahała. Zatrzymałam ją i zeszłam z niej - Świetnie, chodziarz trzeba popracować nad "skok, przeskok"(koń skacze przeszkoda za przeszkodą) - powiedziałam, pogłaskałam i dała jej marchew. Jeszcze chwile postępowałam i odprowadziłam ją do boksu. Tam zdjęłam siodło i ogłowie, trochę wyczyściłam i poszłam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|