Kana
Pensjonariusz
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vic, Barcelona, Hiszpania
|
Wysłany: Śro 8:24, 23 Gru 2009 Temat postu: Skoki N do II HPR |
|
|
23.12.09
Naszykowałam cały sprzęt przed stajnią, a potem poszłam z kantarem po Etni, która była w stajni. Inne konie były na pastwisku, więc stajnia była pusta. Weszłam do stajni i skierowałam się do jej boksu. Etnies podniosła głowę i zarżała cicho. Podeszłam do niej i dałam jej marchewkę, która zniknęła w kilka sekund. Poklepałam ją i założyłam jej kantar, a potem wyszłyśmy przed stajnie. Przywiązałam ją i zaczęłam czyścić. Było dosyć zimno. Szybko ją wyczyściłam i założyłam derkę treningową, potem ochraniacze, siodło skokowe z czaprakiem i ogłowie. Etnies stała bardzo spokojnie i nie robiła żadnych problemów, tak więc szybko mi poszło. Kiedy była gotowa, poklepałam ją i poszłyśmy na halę - Czas zacząć trening - uśmiechnęłam się i zacmokałam żeby Etni przyśpieszyła kroku.
Na hali podciągnęłam popręg, założyłam kask i rękawiczki i lekko na nią siadłam. Dałam łydkę do stępa. Etnies żwawo ruszyła, żując wędzidło. Na początek kilka minut stępa. Etni widząc przeszkody postawiła uszy. Poklepałam ją. Po 10 minutach przeszłyśmy przez drągi kilka razy, a potem łydka do kłusa. Na początku ruszyła szybkim kłusem, ale ja ją zwolniłam, tak żebyśmy obie mogły się zrelaksować. Po kilku minutach przyśpieszyłam trochę i przeszłyśmy przez drągi. Etnies nie zahaczyła o żaden drąg. Ładnie szła do przodu, była bardzo skoncentrowana, zresztą jak zawsze. Kłusowałyśmy jeszcze kilka minut, a potem dałam sygnał do galopu. Etnies ładnie ruszyła do przodu. Pracowała całą sobą. Zrobiłyśmy kilka kółek w galopie, a potem zwolniłam do kłusa i przeskoczyłyśmy kilka kopert, a potem znów galop i skok przez okser 90 cm. Etnies bez problemu pokonała tą przeszkodę. Uśmiechnęłam się i przyśpieszyłam ją troszeczkę. Etnies była całkowicie rozluźniona. Potem skoczyłyśmy okser 110 cm. Dokładny najazd, mocne wybicie, wysoki skok. Poklepałam ją. Zrobiłyśmy kółko i przeskoczyłyśmy stacjonatę 115 cm. Poklepałam ją i przyśpieszyłam. Była już wystarczająco rozgrzana więc mogłyśmy zacząć trening na poważnie. Etnies ruszyła szybko do przodu. Nakierowałam ją na mur 115 cm. Etnies odważnie najechała i mocno się wybiła. Świetny skok, dużym zapasem. Potem pojechałyśmy do stacjonaty 120 cm. Etni z entuzjazmem najechała i skoczyła bardzo wysoko. Po wylądowaniu od razu najechałyśmy na okser 120 cm. Znów odważnie najechała i oddała wspaniały skok. Poklepałam ją i pojechałyśmy do triple barre 115 cm, 118 cm i 120 cm. Etnies dokładnie wymierzyła miejsce odskoku i mocno się wybiła. Przefrunęłyśmy razem nad przeszkodą, z dużą rezerwą. Potem pojechałyśmy do rzędu 6 stacjonat - 3 pierwsze 115 cm, a 3 kolejne 120 cm. Spokojnie najechałyśmy na pierwszą. Etnies poszybowała nad przeszkodą, a po wylądowaniu, od razu wybiła się żeby przeskoczyć następną. Tak pokonała 3 przeszkody, a kiery poprzeczka była wyższa Etni wybijała się jeszcze mocniej. Można było czuć jak napręża każdy swój mięsień. Pokonałyśmy cały rząd bez żadnej zrzutki. Poklepałam ją. Po wylądowaniu, po ostatniej przeszkodzie, Etnies dalej miała ten sam szybki rytm. Jej nogi szybko uderzały o piasek, czułam że Etni chce więcej i więcej. Miała bardzo dużo energii, w ogóle nie była zmęczona. Dałam jeszcze łydki, ale trzymałam żeby nie zaczęła mi cwałować na hali. Zrobiłyśmy kółko i najechałyśmy na mur 120 cm, a zanim kolejny mur 120 cm. Etnies przed przeszkodą wydłużyła wykrok i wybiła się w iedalnym miejscu. Skok był bardzo wysoki. Po zgrabnym lądowaniu, kilka metrów dalej pokonałyśmy drugi mur. Siwa była całkowicie zrelaksowana. Pokonywała przeszkody z łatwością. Poklepałam ją, a potem skakałyśmy przeszkody w takiej kolejności:
- pijany okser 120 cm
- double barre 118 cm, 120 cm.
- stacjonata 122 cm
- okser 120 cm
- mur 120 cm
- triple barre 115 cm, 118 cm i 120 cm
- mur 120 cm,
- stacjonata 120 cm
- stacjonata 120 cm.
- okser 120 cm
- pijany okser 120 cm
- mur 120 cm
- rząd 6 stacjonat 120 cm,
- okser 120 cm
- mur 120 cm
Wszystkie przeszkody pokonała bez zrzutki, bez zawahania. Dokładnie odmierzała miejsce wyskoku, mocno się wybijała, świetnie baskilowała i zgrabnie lądowała. Poklepałam ją - świetnie moja kochana - byłam tak szczęśliwa, że Etnies tak dobrze idzie - już nie długo będziemy mogły zacząć klasę C - pomyślałam sobie, zwalniając ją do kłusa. Dopiero teraz zaczęła się trochę pocić. Etnies spokojnie zwolniła. Zrobiłyśmy jedno kółko i woltę, a potem znów łydka do galopu. Etnies ochoczo ruszyła do przodu. Najechałyśmy na piramidę 118 cm i 120 cm. Znów dokładny najazd i świetny skok. Potem przeskoczyliśmy znów te same przeszkody co przedtem 2 razy:
- pijany okser 120 cm
- double barre 118 cm, 120 cm
- stacjonata 122 cm
- okser 120 cm
- mur 120 cm
- triple barre 115 cm, 118 cm i 120 cm
- mur 120 cm,
- stacjonata 120 cm
- stacjonata 120 cm
- okser 120 cm
- pijany okser 120 cm
- mur 120 cm
- rząd 6 stacjonat 120 cm
- okser 120 cm
- mur 120 cm
Po tym Etni była już bardziej zmęczona. Przeskoczyłyśmy jeszcze rząd stacjonat 115 cm, a potem pijany okser 120 cm i postanowiłam kończyć trening. Zwolniłam ją do kłusa i w kłusie przeskoczyłyśmy jakieś niskie stacjonaty i kilka cavaletti i kopert. Potem zwolniłam do stępu i przez 30 minut porządnie rozstępowałam. Zeszłam z niej i poszłyśmy przed stajnie, gdzie zdjęłam z niej wszystko i wytarłam z kurzy i potu. Potem założyłam derkę i dałam na pastwisko. Wróciłam po sprzęt i zaniosłam go do siodlarni.
Etnies spisała się znakomicie i powinna być doskonale przygotowana na HPR. Postanowiłam też że trzeba będzie wejść pomału w klasę C.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kana dnia Pią 10:53, 25 Gru 2009, w całości zmieniany 7 razy
|
|