Trening pokazowy

Kana

12.02.10

Weszłam z kantarem na pastwisko. Dzisiaj było ciepło więc chciałam wykorzystać ten piękny dzień. Chwilę się po rozglądałam i zawołałam Etnies. Poszłam w strone pagórka na którym zwykle bywała. No i tam też była. Podbiegła do mnie kłusem i szturchnęła w ramie. Pogłaskałam ją i założyłam jej kantar. Poszłyśmy przed stajnie. Przywiązałam ją i zdjęłam derkę. Szybko wyczyściłam. Etnies stała spokojnie. Poklepałam ją i
dopięłam lonże. Poszłyśmy na plac.

Na placu przeszłam sie z nią dookoła placu i na środku ukłoniłam się. Ruszyłyśmy. Najpierw zrobiłyśmy kółko A-X. Etnies energicznie szła przy moim boku, ale nie wyprzedzała. Potem zrobiłyśmy kółko C-X. Przeszłyśmy się powoli przez cały plac. Po chwili zaczęłam biec i zacmokałam. Etnies ruszyła sprężystym kłusem. Zwolniłam ją troszkę. Przebiegłyśmy tak cały plac. Ładnie się wygięła i podstawiła zad. Zrobiłyśmy kilka okrążeń kłusem, a potem ja się zmęczyłam i zwolniłyśmy ;D Zaczęłam ją lonżować w kłusie. Najpierw w jedną stronę, a potem w drugą. Potem chwilka galopu no i stęp. Zrobiłyśmy jeszcze parę ćwiczeń, a potem wróciłyśmy przed stajnie. Przetarłam ją z kurzu i założyłam derkę, a potem zaprowadziłam na pastwisko.