FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum Strona Główna
->
I Boks
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Stadnina
----------------
Biuro Właścicieli
Etnies
Zawody, Pokazy itp.
Mieszkania Pensjonariuszek
Etnies
Treningi, Wycieczki itp.
U starej właścicielki
Stajnia
Siodlarnia
Fierry Flame
Treningi, Wycieczki itp.
*Etnies
Hidalgo
Stajnia nr.1
----------------
I Boks
II Boks
III Boks
IV Boks
V Boks
Stajnia nr.2
----------------
I Boks
II Boks
III Boks
IV Boks
V Boks
Posłania, budy
----------------
Posłanie I
Posłanie II
Posłanie III
Kursy na odznaki jeździeckie
----------------
Kurs na brązową odznakę jeździecką
Kurs na srebrną odznakę jeździecką
Kurs na złotą odznakę jeździecką
Rekreacja
----------------
Zapisy
{*}
----------------
Zielone pastwiska
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Kana
Wysłany: Wto 8:52, 21 Lip 2009
Temat postu: Lonża i skoki N - by Kana ;)
Weszłam z dobrym humorem do stajni. Przywitałam się ze wszystkimi klaczkami. Podeszłam do Dionki - Witaj ślicznotko, choć idziemy na trening - pogłaskałam jej i dałam marchewkę. Założyłam kantar i dopięłam uwiąz. Otworzyłam boks i wyszłyśmy na zewnątrz. Przywiązałam ją i zaczęłam czyścić. Troszkę się wierciła na początku, ale potem uspokoiła się i stała spokojnie. Szybko udało mi się ją wyczyścić. Kiedy skończyłam, odniosłam szczotki i poszłam po siodło, ogłowie i lonże. Kiedy wróciłam Celinka stała spokojnie. Najpierw założyłam siodło. Zauważyłam że czaprak trzeba by wyprać. Zapięłam popręg i wyregulowałam strzemiona. Ok, bierzemy sie za ogłowie. Ładnie przyjęła wędzidło i nie spuszczała, ani nie podnosiła głowy. Pogłaskałam ją i poprowadziłam na halę. Kiedy byłyśmy na miejscu, 'związałam' wodze i poszłam na skrawek hali gdzie nie było przeszkód.
Podpięłam lonże i kazałam jej iść stępa. Na początku troszkę się osiągała, więc podniosłam bacika. Od razu zaczęła iść żwawiej. Po kilku minutach zmieniłam kierunek. Zacmokałam, żeby przeszła do kłusa. Zrozumiała od razu i zakłusowała. Szła równo i rytmicznie. Po 10 minutach zmieniłam kierunek. Zaczęła zwalniać, więc zacmokałam jeszcze. Znów zaczęła biec szybciej. Po 5 minutach, kazałam jej zwolnić do stępu. Kiedy troszkę odpoczęła, znów popędziłam ją do kłusa, a potem do galopu. Szybko załapała i ładnie zagalopowała. Zebrała się i biegła wolnym, rytmicznym galopem. Minuty mijały, a my zmieniałyśmy chody i kierunki. Potem zwolniłam ją do kłusa. Biegła bardzo ładnie i nie zmieniała rytmu. Zmieniłam kierunek. Po 10 minutach zwolniłam do stępa. Kiedy skończyłyśmy, odpięłam lonże i dałam ochłonąć troszkę klaczce. Pogłaskałam arabkę i dałam jej kawałem marchewki. Po 5 minutach, 'odwiązałam' wodze i sprawdziłam popręg. Wszystko było gotowe. Wsiadłam na nią. Jako, że na lonży już się rozgrzała, zaczęłam od razu skakać. Kazałam jej zagalopować. Ładnie zagalopowała z stępa i od razu zganaszowała się. Dawno nie skakała, więc postanowiłam zacząć od niskich przeszkód. Na początek stacjonata 90 cm. Dałam jej łydki, bo troszkę się ociągała. Najechałyśmy i ładnie skoczyłyśmy. Celine dość ładnie baskilowała. Potem pojechałyśmy do oksera 100 cm. Z tą przeszkodą też nie miałyśmy problemów. Następną przeszkodą była piramida 105 cm i 110 cm. Tym razem biegła za szybko, więc zrobiłam pół paradę. Najechałyśmy i Dionka mocno się wybiła, ładnie baskilowała i wyszedł nam piękny skok. Poklepałam ją i naprowadziłam na stacjonatę 115 cm. Trochę się zawahała, bo dawno nie skakała, ale dałam jej łydkę i dosyć fajnie nam wyszło. Potem pojechałyśmy do triple barre 100 cm, 110 cm i 115 cm. Teraz już odważnie najechała i wysoko wyskoczyła. Całkiem dobrze nam wyszedł. To teraz okser 115 cm. Zrobiłam pół paradę, bo znów za szybko biegła. Kiedy wyrównałyśmy tępo, najechałyśmy na przeszkodę i Celinka wysoko skoczyła. Z baskilacją także jej poszło świetnie. Pogłaskałam ją i naprowadziłam na stacjonatę 120 cm O.O Objechałam ją najpierw w kółko kłusem, a potem ustawiłam się kilka fouli od przeszkody. Zagalopowałyśmy i najechałyśmy na stacjonatę. Celine wybiła się bardzo silnie, przez co skoczyłyśmy bardzo wysoko. Udało nam się przeskoczyć przez tą przeszkodę, mimo że wybiła się tak wysoko jak na araba, to i tak było ciężko. Poklepałam ją i naprowadziłam na double barre 105 cm i 115 cm. Ładnie najechałyśmy i tak samo skoczyłyśmy. Dionka spisywała się znakomicie. Przejechałyśmy przez drągi i koziołki o_O? Naprowadziłam ją na stacjonatę 110 cm. Kiedy biegłyśmy zerwał się wiatr i drzewo uderzyło gałęziami o okno hali. Przed przeszkodą Dionka się wystraszyła i stanęła dęba. Spadłam z niej. Klacz biegała przestraszona po hali, a ja się podniosłam. Na szczęście nic nie miałam złamanego, ani zwichniętego. Tylko obity tyłek i ramie. Podniosłam się i podeszłam spokojnie do arabki powtarzając – spokojnie, nic Ci nie grozi. Kiedy przestała uciekać podeszłam do niej i chwyciłam delikatnie za wodze, żeby już nie miała szans uciekać. Ciągle powtarzałam żeby była spokojna. Pogłaskałam ją delikatnie. Po kilku minutach stała już spokojna i rozluźniona, bo zrobiłam jej masaż. Pomyślałam, że będzie trzeba ściąć to drzewo trochę, żeby nie doszło więcej do takich sytuacji. Pogłaskałam ją i wsiadłam z powrotem. Postanowiłam zakończyć trening, żeby jej bardziej nie zestresować. Kłusowałyśmy tylko trochę, przechodząc przez koziołki i drągi. Po 15 minutach porządnie ją rozstępowałam. Zauważyłam, że zbiera się na deszcz, więc zeszłam z niej i szybko poszłam przed stajnie. Wytarłam z potu i wyczyściłam kopyta. Zaprowadziłam do stajni, a potem poszłam wyczyścić jej sprzęt.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by
Sopel
&
Download
Regulamin