Skoki L, P i N do konkursów na hiporysie

Kana

Spojrzałam dziś na niebo, świeciło słońce, ale można było wyczuć w powietrzu że zbiera się na deszcz. Na reszcie, już miałam po dziurki w nosie tych upałów. Wyszłam z biura i poszłam w stronę stajni. Kiedy weszłam poczułam miły zapach siana, ohh uwielbiam przebywać w stajni. Rozglądnęłam się, Etnies stała w boksie sama, bo inne klaczki były na pastwisku, ale ja chciałam zostawić jej energię na trening. Uśmiechnęłam się i podeszłam do boksu - Cześć siwulko - zaśmiałam się i pogłaskałam po nozdrzach. Etnies zamruczała z zadowolenia i otrzepała się. Wzięłam jej kantar i uwiąz. Weszłam do jej boksu i założyłam kantar. Jak zwykle stała spokojnie. Dopięłam jej uwiąż i wyszłam z nią na zewnątrz. Przywiązałam ją i zaczęłam czyścić. - Dzisiaj będziemy mieć trening przypominający - powiedziałam cicho - Mam nadzieję że nie zapomniałaś jak się skacze niskich przeszkód - zaśmiałam się i przeszłam z zadu na brzuch, a potem szyja i głowa. Na koniec nogi i kopyta. Przeczesałam trochę jej grzywę i poszłam po sprzęt do skoków. Kiedy wróciłam stała nadal spokojnie, chociaż nie należała do koni cierpliwych. Założyłam najpierw siodło. Dopięłam popręg i wyregulowałam strzemiona. Potem ściągnęłam kantar i szybko włożyłam jej ogłowie.

Kiedy była gotowa, poszłam po Nautikę żeby mi pomogła. Poszłyśmy razem z Etnies na plac do skoków. Kazałam Nauticę rozgrzać Etnies, a ja w tym czasie poprzestawiałam i zmieniłam wielkość przeszkód. Po 20 minutach, Etnies była już rozgrzana w każdym chodzie. Podziękowałam Naut i zmieniłam ją w siodle. Kiedy odeszła pogalopowałam jeszcze troszkę i zaczęłam pierwsze skoki.

Na początek klasa L.

Stacjonata 90 cm. Na początku, patrzała się jakoś dziwnie i zarżała. Zdawała się mówić - Nie kpij ze mnie! ;D Najechałyśmy i Etni wykonała wysoki skok. Potem pojechałyśmy do oksera 95 cm. Tym razem Etni też nie miała jakichkolwiek trudności. Tak samo było z: double barre 90 cm i 100 cm, piramidą 90 cm i 95 cm, stacjonatą 100 cm, triple barre 90 cm, 95 cm i 100 cm. Starałam się zwracać uwagę na styl. Najeżdżałyśmy bardzo powoli, tak żeby Etnies miała czas na wyliczenie wszystkiego. Skoczyłyśmy jeszcze rząd stacjonat i oksera 95 cm, żeby poćwiczyć skok - wyskok. Najechałyśmy na pierwszą. Ładny skok, zaraz druga, trzecia i czwarta. Etnies przeskakiwała bardzo szybko, nawet nie zauważyłam że już skończyłyśmy.

Ok, klasa L została przypomniana, możemy zacząć klasę P.

Na początek stacjonata 105 cm. Trochę za szybko, ale skoczyła dosyć wysoko. Potem pojechaliśmy do oksera 110 cm. Najazd i wysoki skok. Następnie pojechaliśmy do piramidy 105 cm i 110 cm. Etnies odważnie biegła kiedy najeżdżałyśmy i oddała bardzo wysoki skok. Pojechałyśmy do triple barre 100 cm, 105 cm i 110 cm. Na początku trochę się ociągała, ale dałam jej łydkę i przyśpieszyła momentalnie. Najechałyśmy i Etnies wysoko się wybiła. Po lądowaniu poklepałam ją i naprowadziłam ją na double barre 100 cm i 110 cm. Tak jak z poprzednimi przeszkodami nie miała problemu. Potem pojechałyśmy do kolejnego double barre 105 cm i 110 cm. Dałam jej znak do skoku i ładnie skoczyłyśmy. Potem najechałyśmy na okser 110 cm, stacjonatę 105 cm i triple barre 100 cm, 105 cm i 110 cm. Skakałyśmy kolejne przeszkody, bez chwili zawahania.

Poklepałam ją - to co zaczynamy N? - zapytałam się Etni i w tym czasie przyszła Naut zobaczyć jak ćwiczymy - Hejo! widzę że wam dobrze idzie - uśmiechnęła się.

Pomachałam jej ręką i najechałam na okser 110 cm. Etnies skoczyła bardzo wysoko. Potem pojechałyśmy do stacjonaty 115 cm. Dałam kolejną łydkę Etnies, bo była rozproszona przyjściem Naut. Oddała piękny skok. Nawet Naut poklaskała. Pojechałyśmy do triple barre 100 cm, 110 cm i 115 cm. Etnies nie miała żadnych problemów i skoczyła bardzo ładnie. Potem naprowadziłam ją double barre 110 cm i 120 cm. Tym razem zawahała się troszkę, ale i tak skoczyła. Następnie powtórzyłyśmy poprzedni skok i teraz wyszedł dużo lepiej. Pojechałyśmy do piramidy 110 cm i 120 cm. Etnies odważnie najechała i oddała bardzo wysoki skok. Na ostatnią przeszkodę wybrałam stacjonatę 120 cm. Miałyśmy ją skoczyć delikatni pod skosem. Popędziłam Etnies i przyszykowałam się do skoku. Najechałyśmy i Etnies skoczyła bardzo wysoko.

Poklepałam Etnies, a Naut klaskała. - Świetnie się spisałaś mała - powiedziałam - Naut choć tutaj - wytłumaczyłam jej żeby chodziła na około placu stępem z nią, a ja poustawiam przeszkody. Po 10 minutach wszystko było gotowe. Zmieszałam przeszkody każdej klasy. Wzięłam Etnies od Nautiki i znów wsiadłam na jej grzbiet. Zagalopowałyśmy i zaczęłyśmy "sprawdzian".

Na początek stacjonata 105 cm. Najechałyśmy i skoczyłyśmy. Potem okser 100 cm. Znów bez problemów. Potem skakałyśmy takie przeszkody: double barre 100 cm i 115 cm, piramidę 105 cm i 115 cm, stacjonata 100 cm, okser 120 cm, triple barre 100 cm, 110 cm i 120 cm, szereg stacjonat 110 cm, double barre 110 cm i 115 cm, okser 100 cm, piramida 115 cm i 120 cm. Wszystkie przeskoczyłyśmy prawie bez błędnie. Przy nie których Etnies się wahała, ale skakała bardzo wysoko.

Poklepałam ja i poprowadziłam przed stajnie. Rozsiodłałam i rozkiełznałam ją. Wytarłam z potu i zmoczyłam wężem. Kiedy była sucha dałam ją na 10 minut do karuzeli. 2.5 minuty kłusa w jedną i drugą, a potem to samo tylko że z stępem. Kiedy skończyłyśmy dałam ją na pastwisko.