|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kana
Pensjonariusz
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Vic, Barcelona, Hiszpania
|
Wysłany: Wto 21:18, 14 Lip 2009 Temat postu: Trening na odwagę i zaufanie |
|
|
Weszłam do stajni i podeszłam do boksu Etnies, która zaczęła parskać na mój widok. Pogłaskałam ją po jej wielkim łebku i dałam jabłuszko. Weszłam do jej boksu i założyłam jej kantar i dopięłam uwiąz. Wyszłyśmy na zewnątrz i przywiązałam ją. Poszłam po szczotki. Kiedy wróciłam stała spokojnie. Wzięłam zgrzebło i szczotkę i zaczęłam czyścić jej brzuszek. Potem wyczyściłam zadek, szyję i nogi. Na koniec zostawiłam głowę i kopytka. Etnies stała spokojnie i tylko się przyglądała. Kiedy skończyłam pogłaskałam ją i dałam kawałek marchewki. Odwiązałam ją i przyczepiłam lonże. Poszłyśmy na round pen.
Otworzyłam bramkę i weszłyśmy. Najpierw ją trochę po lonżuję - pomyślałam i kazałam jej iść stępem, a potem kłusem. Po kilkunastu minutach przerwałam i poklepałam ją. Najpierw dotykałam ją wszędzie, stała spokojnie przyglądając się. Potem podeszłam do bramki gdzie zostawione były różne rzeczy. Wzięłam najpierw piszczącą piłeczkę dla piesków Oo'. Dałam jej do obwąchania. Chwilkę po niuchała i odwróciła wzrok. Odpięłam lonże, bo tylko mi zawadzała ręce, a ja ufam mojej klaczce, i powiesiłam ją na barierce od round pen. Ok, wzięłam piłkę w dwie ręce i obeszłam z nią Etnies Oo' Cały czas stałą spokojnie, tylko machała ogonem, żeby odgonić muszki. Podeszłam do jej brzuszka z lewej strony i dotknęłam delikatnie piłką. Wzdrygnęła się, więc wzięłam piłkę, a potem przyłożyłam jeszcze raz. Tym razem stała spokojnie. Pogłaskałam ją i zaczęłam jeździć piłką po całym ciele. O dziwo stała spokojnie. Ok, pogłaskałam ją. Teraz zaczęłam ściskać piłeczkę, żeby piszczała. Pierwszym razem Etnies odsunęła się, a potem zaczęłam jej piszczeć przed głową. Trochę parskała, ale w końcu się uspokoiła, więc teraz przykładałam piłeczkę i piszczałam nią O_o? Położyłam piłeczkę z powrotem przy bramce i wzięłam brzęczące kluczyki. Najpierw pokazałam je Etnies, bez brzęczenia. Podeszłam do brzuszka i tam delikatnie przyłożyłam kluczyki. Etni parsknęła tylko cichutko, więc kontynuowałam dotykanie. Dotykałam jej po szyi, głowie, grzbiecie, zadku i pod brzuszkiem. Potem podeszłam do niej z przodu i chwyciłam kantar. Przeszłam z nią kawałeczek Oo'. Stanęłam przed nią i zabrzęczałam kluczykami. Odrzuciła delikatnie łeb na bok, ale zaraz ją zainteresował ten 'dziwny dźwięk'. Zaśmiałam się i gwiżdżąc obeszłam ją, a potem zaczęłam ją dotykać. Schowałam kluczyki do kieszeni i wzięłam torebkę foliową. Etnies spojrzała na mnie, lekko wystraszona. Zaczęłam śpiewać i szeleścić torebką. Podeszłam do jej łebka i pokazałam jej. Troszkę też po szeleściłam. Dotknęłam najpierw jej chrapek, potem szyja, brzuszek, zadek, pod brzuszkiem. Na początku troszkę odchodziła na boki, ale później się przyzwyczaiła i stała spokojnie. Pogłaskałam ją i dałam kawałek marchewy. Odłożyłam woreczek i wzięłam 2 stojaki na przeszkody i ułożyłam je tak żeby Etnies mogła przejść. Tym razem wzięłam i dopięłam lonże. Oprowadziłam ją dookoła stojaków, a potem ustawiłam się z jednej strony i ruszyłam przed Etnies i przeszłam po miedzy stojakami. Etnies stanęła przed i zastrzygła uszami, ale po chwili poszła za mną. Kiedy przeszła dałam jej marchewkę i pogłaskałam ją. Odczepiłam lonże. Poszłam kawałek, a Etni za mną. Ok, teraz przeszłam po między stojakami. Etnies chwilkę się zawahała, ale przeszła. Przechodziłyśmy tak jeszcze kilka razy, a Etni chodziła za mną. Kiedy nie było już żadnych problemów z przechodzeniem, odstawiłam stojaki na bok i wzięłam ostatnią rzecz, którą była płachta. Jak z innymi rzeczami pokazałam Etnies. Powąchała chwilę i później nie zwracała uwagi na to co robię. Mogłam ją dotknąć w każde miejsce tą płachtą. Następnie odeszłam kawałek od Etnies i narzuciłam na siebie tą płachtę. Zaczęłam biegać jak szalona i coś tam krzyczeć Oo' zbliżając się i oddalając od Etnies. Obserwowała uważnie co robię, kiedy do niej podbiegałam odsuwała się troszeczkę, ale potem się już przyzwyczaiła. Pomachałam trochę tą płachtą przed jej chrapkami. Na początku cofnęła się i odwróciła głowę. Za drugim razem już stała spokojnie. Teraz nałożyłam płachtę na mnie i na Etnies. Trochę się odsuwała na początku, ale później zobaczyła, że nie chce jej nic zrobić tą płachtą i stała spokojnie. Zdjęłam płachtę i rozłożyłam ją na ziemi. - Choć Etnies - powiedziałam i weszłam na płachtę. Na początku podeszła do krawędzi i powąchała ją. W końcu stawiła nie pewny krok w moją stronę. - Dobrze Etnies, choć - powtarzałam spokojnym głosem. Raz po raz stawiała kroki, a ja się cofałam. Kiedy wreszcie była cała na płachcie, dałam jej marchewkę i pochwaliłam. Chodziłyśmy chwilkę po placu. Przechodziłyśmy kilka razy po płachcie. Nudziło mi się, więc wdrapałam się na jej grzbiet Oo' Kierowałam ją łydkami, głosem i grzywą O.o? Po 10 minutach zeskoczyłam z niej i pogłaskałam. Dałam jeszcze marchewkę. Podpięłam lonże i poszłam przed stajnie. Wyczyściłam (nie była w cale brudna, tylko troszkę kurzu) i dałam na padok do innych klaczek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kana dnia Czw 21:14, 16 Lip 2009, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|